Choroba i uzdrowienie Kazimierza Gruzy w 1935 roku
Kazimierz Gruza ur. 10.12.1925r. w rodzinie Petroneli i Stanisława Gruzów, zamieszkałych w Zalesiu, w wieku 9 lat po urazie lewego kolana, bardzo ciężko zachorował. Na nodze pojawiły się niegojące się rany i wysięki. Lekarz Domański z Białej Podlaskiej zaproponował umieszczenie chłopca w szpitalu. Niestety rodziców dziecka nie było stać na leczeni szpitalne. Podawanie leków w domu to był również zbyt duży wydatek, na który nie mogli sobie pozwolić. Chłopiec poruszał się na kulach z coraz większym trudem, do tego dochodził ból. Czasami, jak wspominają jego szkolni koledzy, wynoszono chłopca w płachcie na pobocze szosy, przy której mieszkali, aby chociaż popatrzył na kolegów. Można sobie wyobrazić ból tego dziecka nie tylko fizyczny, ale i duchowy. Kiedy już wszystkie dostępne, domowe sposoby zawiodły Petronela Gruza zawierzyła swoje chore dziecko Matce Bożej, a szczególnie prosiła o Jej pomoc w maju 1935 roku, w dniu odpustu Matki Bożej Łaskawej. Prośba została wysłuchana, od tego dnia dziecko zaczęło szybko powracać do zdrowia, po kilku dniach odstawiło kule, rany też się zagoiły. Uroczyste dziękczynienie odbyło się w niedzielę 18.08.1935 roku. Przed głównym ołtarzem, w którym znajdował się obraz Matki Bożej Łaskawej, stanął Kazimierz Gruza wspólnie z rodzicami i braćmi by dziękować za otrzymaną łaskę zdrowia. Wyzdrowienie chłopca potwierdził lekarz Czesław Domański, który badał chłopca w czasie choroby a potem zobaczył go zdrowego, grającego w piłkę z kolegami. Złożone w czasie dziękczynnej Mszy Św. kule do dziś znajdują się w kościele w Horbowie. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat ludzie wciąż zwracają się do Matki Bożej Łaskawej, prosząc ją o wstawiennictwo i potrzebne łaski. I jeśli są one zgodne z wolą Jej Syna, otrzymują.
Modlitwa dziękczynna Kazimierza Gruzy ułożona przez Franciszka Ujmę
Najświętsza i Niepokalana Panno Maryjo, która w Horbowskiej Świątyni od wieków przebywasz i z tego obrazu o Matko Łaskawa na wszystkich, którzy się do Ciebie z wiarą i ufnością uciekają, zdroje łask roztaczasz – stoję i ja ze wszystkich stworzeń najniegodniejszy, aby Ci o Matuchno Najłaskawsza złożyć największe i najserdeczniejsze dziękczynienie za te łaskę wielką jakąś mi wyświadczyła uzdrawiając chorą moją nogę, a tym samym wyzwoliłaś mnie od kalectwa na całe życie (jak mi to przypomniał lekarz), a również moim rodzicom osuszyłaś łzy i pocieszyłaś ich w najcięższym utrapieniu.
O bądź uwielbiona, bądź błogosławiona, bądź wysławiona od wszystkich pokoleń i wieków o Przenajświętsza Boga Człowieka Matko, a na dowód mojego uzdrowienia przyjmij Pocieszycielko Strapionych, Uzdrowienie chorych, Ucieczko grzesznych te kule (składa na ołtarzu), na których przez półtora roku czołgałem się, niech one świadczą po wszystkie dni aż do skończenia świata o Twojej Matuchno Łaskawa możnej przyczynie w Twym Świętym horbowskim obrazie.
Mnie Pani, Najdobrotliwsza Matuchno jak nadzwyczajnie uzdrowiłaś, tak teraz prowadź przez życie całe i spraw, abym tylko w Tobie N. M. Panno służył, a przy końcu tej pielgrzymki ziemskiej zasłużył na Królowanie z Tobą w niebie. A moim rodzicom o Maryjo Niepokalana wyjednaj łaskę u Twojego Boskiego Syna Jezusa, aby mnie i moje rodzeństwo wychowali na wiernych synów Kościoła Świętego i kochanej Ojczyzny Polski – o to Cię proszę, o to Cię błagam o najlepsza z matek Matko Łaskawa. Amen
Jesienią 2015 roku Maria Gruza z Krakowa za pośrednictwem bratanka Stanisława Gruzy z Lublina, przekazała na ręce proboszcza parafii w Horbowie, ks. Józefa Nikoniuka dar w postaci korali z bursztynu i tabliczkę pamiątkową jako wotum do obrazu Matki Bożej Łaskawej, za wstawiennictwo w uzdrowieniu męża Kazimierza Gruzy latem 1935 roku.
Treść tabliczki wotywnej:
„Dar Marii Gruza
za uzdrowienie Kazimierza w 1935 roku
Kazimierz i Maria Gruzowie
przeżyli szczęśliwie w sakramencie małżeństwa
66 lat
Rodzina Gruzów prosi
Matkę Bożą Horbowską
o dalszą opiekę.
Kraków 2015”